Apator Toruń ponownie przegrywa, a awans do play off w niepewności

For Nature Solution Apator Toruń zanotował wymarzony początek sezonu, wygrywając dziesięć pierwszych wyścigów, jednak pięć kolejnych spotkań okazało się dla nich tragiczne. Drużyna przegrała swój czwarty mecz z rzędu, a tym razem padli na własnym stadionie Motoarena przed Włókniarzem Częstochowa. Wciąż nie jest pewne, czy zespół wejdzie do fazy play off.

Miesiąc temu drużyna Apatora odniosła swoje ostatnie ligowe zwycięstwo. Następnie trzykrotnie wracali ze swoich wyjazdowych potyczek pokonani, podczas gdy Włókniarz przybył na Motoarenę po serii czterech zwycięstw.

Leon Madsen, duński żużlowiec, przyznał, że tor na Motoarenie był inny niż dotychczas widział w Toruniu. Mimo to, udało mu się wygrać inauguracyjny wyścig i zdobyć ważne punkty dla swojej drużyny. Gospodarze mieli także trochę szczęścia, gdyż defekt motocykla Woryny umożliwił Dudekowi i Przedpełskiemu wyprzedzenie rywali. Prezes Apatora otrzymał karę od sędziego Karczewskiego w biegu numer 4 z powodu fałszywego startu.

Warunki na torze Motoarena okazały się znacznie lepsze niż poprzednio, ze względu na większą przyczepność. Emil Sajfutdinow, rosyjski żużlowiec, osiągnął imponujący czas 57,70 w swoim pierwszym starcie, mimo konieczności wyprzedzenia Michelsena oraz Drabika podczas wyścigu. Takie warunki sprzyjały również liderom „Aniołów” – Robertowi Lambertowi, który także zaprezentował się od swojej mocnej strony na torze.