Od pół roku toruńskie latarnie nie działają. Planuje się jednak punktowe zapalanie latarni.
Toruńskie ulicy po zmroku są pogrążone niemal w całości w ciemności. A to dlatego, że latarnie nie świecą. Zostały one wyłączone zarówno z oszczędności, jak i z powodu awarii. Wielu mieszkańców Torunia jednak skarży się na niedziałające oświetlenie. Jesienią też, z powodu szybko zapadającego zmroku, brak oświetlenia będzie szczególnie uciążliwe.
Dlatego miasto planuje zapalenie niektórych latarni. Jak zostaną one wybrane? Torunianie mogą zgłaszać urzędnikom miejsca, w których brak oświetlenia jest szczególnie uciążliwy. Zdarza się np. że mieszkańcy nie czują się bezpieczne w zaciemnionych miejscach. Zgłaszający może spodziewać się reakcji urzędników – zapalenia latarni lub chociaż odpowiedzi.
W wrześniu mieszkańcy wystosowali też petycję w sprawie latarni. Ta została przedstawiona na sesji Rady Miasta. Rada przekazała ją na ręce prezydenta Zaleskiego. Bowiem to prezydent może podjąć decyzję o pełnym oświetleniu. Michał zaleski jednak nie planuje takiego rozwiązania.
Źródło: Nowości Dziennik Toruński