Fabrykę mebli w Toruniu, ulokowaną przy ulicy Płaskiej, ogarnął w poniedziałek wielki pożar. Hala produkcyjna została doszczętnie strawiona przez płomienie. Na szczęście, nie odnotowano żadnych osób poszkodowanych. Niestety, straty materialne są ogromne. Przyczyna tragicznego zdarzenia na ten moment pozostaje nieznana i ma być wyjaśniona w trakcie prowadzonego przez policję śledztwa.
Pierwszy alarm wpłynął do Straży Pożarnej minutę przed godziną 7. Młodsza brygadier Aleksandra Starowicz, funkcjonująca na stanowisku oficera prasowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu, przekazała w rozmowie z tvn24 najświeższe informacje dotyczące tragicznego zdarzenia. Z początkowych doniesień wynikało, że pożar mógł być spowodowany wybuchem pieca. Jednakże, strażacy nie potwierdzili tych spekulacji.