We wtorek, podczas spotkania w ramach U-24 Ekstraligi rozgrywanego w Toruniu, doszło do strasznego zdarzenia. W trakcie jednej z gonitw na torze poślizgnął się Oskar Rumiński, który w wyniku tego zderzył się z dużą siłą ze swoim drużynowym Emilem Portnerem. Każdy z nich reprezentuje barwy toruńskiego KS.
Portner prawdopodobnie ucierpiał w wyniku tego niefortunnego incydentu, gdyż istnieje duże prawdopodobieństwo, że doznał otwartego złamania nogi.
Nieszczęśliwe zdarzenie miało miejsce zaraz po rozpoczęciu 14 wyścigu pomiędzy KS Toruń a Sparta Wrocław. Oskar Rumiński, kierowca z Torunia, miał problemy ze startem. Po krótkim czasie jego motocykl nabrał niespotykanej przyczepności, co sprawiło, że utracił on panowanie nad pojazdem. Jazda na jednym kole z dużą prędkością skończyła się tragicznie – wpadł on w Emila Portnera, swojego kolegę z drużyny. W wyniku uderzenia obaj zawodnicy zostali rzucony na dmuchaną bandę, gdzie upadli z wielkim hukiem.