W nocy 20 czerwca, we wtorek o godzinie 3:30, patrolujący centrum Torunia strażni miejscy dostrzegli coś niepokojącego na placu św. Katarzyny. Zauważyli dwie młode osoby na rowerach, które natychmiast rozpoczęły ucieczkę w kierunku ulicy Gregorkiewicza po spostrzeżeniu funkcjonariuszy.
Okazało się, że dwie dziewczyny w wieku 13 i 16 lat uciekły z domu, a jedna z nich nawet nie miała obuwia. Ich nietypowe zachowanie, młody wiek oraz późna pora sprawiły, że straż miejska zdecydowała się podjąć pościg za rowerzystkami. Mimo że nastolatki próbowały schować się w krzakach, funkcjonariusze szybko je odnaleźli – opowiada Jarosław Paralusz, rzecznik Straży Miejskiej w Toruniu.
Podczas konwersacji ze strażnikami miejscowymi dziewczyny przyznały, że opuściły swoje domy bez zgody rodziców. W związku z tą sytuacją na miejsce wezwano policję, która miała przeprowadzić dalsze czynności. Co dalej z losami uciekinierów?
W takich przypadkach młodociani zwykle zostają przekazani pod opiekę swoich prawnych opiekunów. Niezależnie od tego, zawsze sprawdzane są też okoliczności incydentu. W zależności od nich sprawa może się zakończyć na pouczeniu bądź przenieść do sądu rodzinnego i mieć swój dalszy ciąg tam.