53-latek z Hajnówki kradł w hotelu w Toruniu i ukrywał łupy na dworcu. Grozi mu 15 lat więzienia.

53-letni obywatel Hajnówki wpadł w ręce toruńskiej policji, po tym jak dokonał kradzieży w jednym z hoteli w Toruniu. Wszystko, co ukradł, przechowywał w skrytce bagażowej na Dworcu Głównym w Toruniu. Jak się okazało, nie była to pierwsza przypadłość przestępcza tego mężczyzny. Teraz grozi mu surowa konsekwencja – aż 15 lat pozbawienia wolności.

Dzień 28 listopada był dniem, w którym mężczyzna dopuścił się kradzieży od pracownicy hotelu w Toruniu. Kobieta, nieświadoma nadchodzącej kradzieży, zostawiła w szafce pomieszczenia socjalnego swoje cenne rzeczy: zegarek, portfel z wszelakimi dokumentami, kartami do bankomatu oraz gotówką. Całość miała wartość niebagatelną – około 1500 złotych.

Jak informuje toruńska policja, ze zgromadzonych dowodów wynikało, że wcześniej nieznany im sprawca wtargnął do wnętrza hotelu. Wykorzystując chwilę nieuwagi pracowników, dostał się do pomieszczenia socjalnego i bez skrupułów zabrał wszystko, co należało do zgłaszającej kradzież.

W ciągu kilku następnych dni, funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę na toruńskiej ulicy Dworcowej. Okazało się, że był to 53-letni mieszkaniec Hajnówki z województwa podlaskiego. Przy nim znaleziono nie tylko gotówkę, ale również charakterystyczny klucz do zamka skrytki bagażowej na Dworcu Głównym w Toruniu. To tam przechowywał przedmioty skradzione z hotelu.