W tym roku, VII Święto Chełmińskiego Przedmieścia w Toruniu zgromadziło tłumy wielbicieli historii i architektury. Jednym z najważniejszych punktów programu było zwiedzanie historycznej wieży ciśnień, co przyciągnęło wielu ciekawych mieszkańców. Organizatorzy imprezy, w wywiadzie dla PAP, potwierdzili obserwowany wzrost zainteresowania mieszkańców swoją lokalną społecznością i jej dziedzictwem.
Dzień rozpoczął się w niedzielne przedpołudnie od spaceru historycznego pod hasłem „Kaci, wojskowi, balony i wodociągi, czyli tym szlakiem jeszcze nie szliśmy”. Następnie, po południu, drzwi do Parku Toruńskich Wodociągów zostały otwarte dla publiczności.
„Patrząc wstecz, na nasze początki, muszę przyznać, że obecna skala święta jest imponująca. Cieszymy się coraz większym wsparciem ze strony partnerów i mieszkańców” – mówi Justyna Kardasz, prezes Stowarzyszenia Chełmińskie Przedmieście Tu Mieszkam. „Jako członek rady okręgu Chełmińskie i reprezentantka stowarzyszenia jestem dumna, że każdego roku możemy przedstawić naszym mieszkańcom coś nowego, coś co stanowi ważny element historii naszego okręgu”.
Na koniec swojego wywiadu, pani Kardasz wyraziła smutek z powodu malejącej obecności Chełmionek w przestrzeni Torunia. Szymon Spandowski, dziennikarz gazety „Nowości” z Torunia, wraz z żoną Anną Zglińskią od wielu lat angażują się w działania na rzecz ochrony zabytkowych budynków na tym terenie. Skupiają się na popularyzacji historii dzielnicy i jej zabytków. Wyraził nawet swoje obawy dotyczące „zagłady” tej części miasta w ostatnich dekadach.
„To nie jest tylko degradacja, to jest zagłada. Jednak Chełmionka nadal tutaj tętni życiem. Uwielbiam to święto, ponieważ przyciąga ono ludzi z różnych części Torunia, którzy kiedyś tutaj mieszkali. Jestem szczęśliwy, kiedy słyszę rozmowy o tym, kto gdzie mieszkał, podczas gdy patrzą na zdjęcia domów, które dawno temu zostały zniszczone” – dodał Spandowski.