Dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie (MOPR) w Toruniu samodzielnie zgłosił przestępstwo do organów ścigania. W okresie od 2017 do 2023 roku, jak wynika z informacji, doszło do nielegalnego uzyskania co najmniej 56 tys. złotych zasiłków. Środki te były przeznaczone dla fikcyjnych osób bezdomnych. Czy za tym oszustwem stoi były pracownik ośrodka, a może sami bezdomni? Czy dyrekcja ośrodka wykonywała odpowiedni nadzór?
Jasno jest tylko tyle, że w przeciągu prawie sześciu lat, z funduszy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Toruniu, wykorzystano system do wyłudzenia zasiłków na rzecz co najmniej trzech nieistniejących osób bezdomnych. Suma wyłudzonych środków wynosi co najmniej 56 tysięcy 946 złotych. Choć to tylko szacunkowa kwota, bo sprawę nadal badają służby. Niektórzy pracownicy socjalni z ośrodka, którzy proszą, aby ich tożsamość pozostała nieznana, ostrzegają media, prokuraturę i prezydenta miasta, że skala oszustwa mogła być znacznie większa.
– To ja zgłosiłem podejrzenie popełnienia przestępstwa policji w listopadzie ubiegłego roku. Już przeszedłem przesłuchanie. Nie jestem pewny, czy to był już pracownik, który wprowadził ośrodek w błąd i podał świadomie informacje o fikcyjnych osobach podczas rozmów, czy też to osoby bezdomne zaangażowane były w ten proceder. Aktualnie prowadzimy kontrolę wewnętrzną w ośrodku, która powinna pomóc wyjaśnić więcej – wyjaśnia Rafał Walter, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Toruniu dla „Nowości”.