Co może przyciągnąć uwagę złodziei w sklepach? Okazuje się, że nie tylko takie produkty jak kawa czy czekolada. Ostatnio w Toruniu doszło do nietypowej kradzieży – rabusie postanowili zabrać ze sobą kapsułki do prania ze sklepu na ulicy Legionów. Ich działalność została przerwana przez strażników miejskich, którzy zauważyli podejrzaną aktywność i zatrzymali jednego z przestępców.
Przepisy dotyczące kradzieży uległy zmianie w październiku poprzedniego roku. Od tego czasu, aby mówić o prawnym przestępstwie, wartość skradzionych dóbr musi wynosić co najmniej 800 zł. To oznacza znaczny wzrost w porównaniu do poprzedniego limitu, który wynosił 500 zł.
Według najnowszych danych statystycznych opublikowanych przez Komendę Główną Policji, w pierwszej połowie bieżącego roku odnotowano znaczny spadek liczby kradzieży sklepowych. Polacy okazują się kraść z marketów o 30 procent mniej niż w analogicznym okresie ostatniego roku.
Incydent, który miał miejsce na toruńskiej ulicy Legionów, nie wpisuje się jednak w tę optymistyczną tendencję. W poniedziałek, 12 sierpnia, nieco po godzinie 13.00, strażnicy miejscy zauważyli dwie osoby szybko opuszczające sklep samoobsługowy. Obaj mężczyźni mieli przy sobie opakowania ze środkami czystości, co wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy. Gdy złodzieje zobaczyli strażników, porzucili skradzione towary i próbowali uciec. Jednak jeden z nich został złapany przez straż miejską – relacjonuje Adam Kowalski, przedstawiciel Straży Miejskiej w Toruniu.