Zdanie wydane przez Sąd Rejonowy w Toruniu w sprawie tragicznego potrącenia 20-letniego Damiana na przejściu dla pieszych przy ulicy Andersa budzi wiele kontrowersji. Mimo, że matka ofiary, występująca jako oskarżyciel posiłkowy, uczestniczyła w procesie, nie usłyszała od sprawcy żadnej formy przeprosin.
Dariusz P., 32-letni mieszkaniec Torunia, prowadził swój citroen pod wpływem alkoholu, jechał zbyt szybko i niezgodnie z zasadami bezpieczeństwa. 14 maja tego roku doprowadził do tragedii, potrącając na pasach Damiana, który zginął na miejscu. Dariusz P. zdecydował się uciec z miejsca zdarzenia. Warto dodać, że to nie była jego pierwsza jazda po alkoholu i łamanie przepisów drogowych, jednak wcześniejsze incydenty kwalifikowane były jako wykroczenia a nie przestępstwa.
Decyzję ws. tej sprawy Sąd Rejonowy w Toruniu podjął 19 września br. Proces nie był długotrwały, a kluczowa decyzja zapadła podczas jednej rozprawy. Powodem tak szybkiego zakończenia było przyznanie się do winy przez oskarżonego, który również zgodził się na wymiar kary ustalony przez Prokuraturę Rejonową Toruń-Wschód. Sędzia Tomasz Żuchowski orzekł, że Dariusz P. jest winny zarówno spowodowania śmiertelnego wypadku, jak i prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. Został skazany na 7 lat pozbawienia wolności, 10 lat zakazu prowadzenia pojazdów oraz nakaz zapłacenia cząstkowego odszkodowania dla rodziny ofiary.