Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum-Zachód postawiła zarzuty przeciwko dyrektorce Fundacji „Toruńska Kocia Straż”. Oskarżono ją o znęcanie się nad nie mniej niż 48 kotami i 10 psami, które miały być utrzymywane przez nią w skandalicznych warunkach. Informację o postawieniu zarzutów przekazał Marcin Licznerski, szef prokuratury.
Oskarżona została o utrzymanie zwierząt w fatalnych warunkach życiowych oraz o ich zaniedbywanie na tyle poważnym stopniu, że uniemożliwione było im godne bytowanie. Zarzuty dotyczą okresu od nieznanej daty aż do 19 marca bieżącego roku. Zgodnie z art. 35 a ust. 1 Ustawy o ochronie zwierząt, takie znęcanie się nad zwierzętami jest przestępstwem i za jego popełnienie grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Prokurator Marcin Licznerski podkreślił, że część zwierząt pod opieką oskarżonej przeżyła, jednak część zmarła w pomieszczeniach Fundacji „Toruńska Kocia Straż”. Sekcja zwłok nie dostarczyła jednoznacznej odpowiedzi, czy przyczyną zgonu były choroby, czy może zaniedbanie.
Odkrycie tej sytuacji jest zasługą działaczy Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt. W siedzibie Fundacji zastano 12 kotów i dziewięć psów, a także zwłoki 36 kotów i jednego psa. W pomieszczeniach panowało zdumiewające zamieszanie, brud i nieznośny smród. Żyjące jeszcze zwierzęta zostały odebrane od oskarżonej i przewieziono je do schroniska.
Po ujawnieniu sprawy oskarżona spędziła pewien czas w szpitalu. Nie została aresztowana i dobrowolnie stawiła się na przesłuchanie w prokuraturze. Nie przyznała się do zarzucanych jej czynów i przedstawiła swoją wersję wydarzeń. Prokuratura nie podała do publicznej wiadomości treści jej wyjaśnień.