Reżyser i znany działacz opozycji antykomunistycznej, Bogdan Czajkowski, domaga się od miasta Torunia zapłacenia mu 500 tys. zł tytułem zadośćuczynienia. Jego zdaniem, miejscowe władze w osobie Michała Zaleskiego, były odpowiedzialne za wycinkę około 70 tys. drzew, co w ogromnym stopniu przyczyniło się do pogorszenia jego stanu zdrowia.
Czajkowski utrzymuje, że podczas ponad dwudziestoletnich rządów Zaleskiego w Toruniu doszło do zniszczenia blisko 70 tys. drzew. Za tę szkodę ekologiczną, reżyser domaga się od władz miasta zadośćuczynienia o wartości 500 tys. złotych.
Michał Zaleski, były prezydent miasta, zeznawał już w tej sprawie przed Sądem Okręgowym w Toruniu. Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, podczas przesłuchania starał się przekonać sąd i publiczność, że wszystkie działania dotyczące cięcia drzew były realizowane zgodnie z obowiązującym prawem. Były włodarz Torunia nie pozostał osamotniony – w sądzie pojawił się także sam Czajkowski. Po zakończeniu rozprawy udzielił wywiadu Jackowi Kiełpińskiemu, dziennikarzowi lokalnej prasy. Na pytanie o ocenę zeznań Zaleskiego, Czajkowski odparł krótko: „matactwo”. Twierdzi, że Zaleski nie posiadał pełnej wiedzy na temat planów i działań swojego podwładnego wydziału w gminie.