Aleksandra Bielewicz, reżyserka sztuki „Dzikie palmy”, stworzyła na deskach teatru interpretację słynnej powieści Williama Faulknera, noblisty z południa Stanów Zjednoczonych. Tego autora wielu uważa za ikonę literatury, a jego dzieło oryginalnie nosi tytuł „Dzikie Palmy”.
Historia opowiedziana w spektaklu w Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu skupia się wokół kontrowersyjnego tematu aborcji oraz porusza problematykę prawa jednostki do decydowania o sobie. Głównymi bohaterami są Harry i Charlotte, którzy decydują się zrezygnować ze wszystkiego, aby żyć tak, jak pragną. Niestety, szybko spotykają się z codziennością, gdzie miłość ma niewiele miejsca. Ich sprzeciw wobec konserwatywnego systemu prowadzi do dramatu w szpitalu, gdzie toczy się walka o życie Charlotte.
Premiera „Dzikich palm” została zaplanowana na niedzielę 19 listopada na Scenie na Zapleczu. Wcześniej, 15 listopada, miała miejsce próba medialna. Sztuka jest pracą dyplomową Aleksandry Bielewicz, studentki reżyserii na warszawskiej Akademii Teatralnej.
– Przeczytałam tę powieść wiele lat temu i niedawno do niej wróciłam z nowym spojrzeniem – wyjaśnia Aleksandra Bielewicz. – Zauważyłam, że ma ona wiele wspólnego z dzisiejszymi czasami. Tekst jest nadal aktualny, zwłaszcza gdy mówimy o aborcji i prawach kobiet, ale także o miłości i walce o uczucia. Nasza sztuka nawiązuje do tragicznych wydarzeń, które miały miejsce w polskich szpitalach w ostatnich latach. Mamy nadzieję przyczynić się do tego, aby podobne sytuacje już się nie powtórzyły – dodaje.
Joanna Rozkosz, która wciela się w postać Charlotte, podkreśla: – Nasza interpretacja różni się od oryginału Faulknera tym, że skupia się na kobiecie. To jej historia jest tu najważniejsza.