Nowicjusze w III lidze piłki nożnej, Elana Toruń oraz Noteć Czarnków, stawili czoła sobie w emocjonującym meczu. Oba zespoły miały za sobą udany początek sezonu; Elana Toruń plasowała się na piątym miejscu w tabeli, podczas gdy drużyna z Czarnkowa była trzy pozycje niżej ze stratą zaledwie jednego punktu. Zapowiadało to wielkie emocje na boisku.
– Dla naszego zespołu był to bardzo wymagający mecz – przyznawał Rafał Więckowski. – W ostatnim czasie intensywnie trenowaliśmy pod kątem kondycji fizycznej, zdając sobie sprawę, że była to ostatnia okazja na poprawę formy. Wydawaliśmy się nieco słabsi od drużyny Noteci, która kontrolowała przebieg gry. Mimo tego mieliśmy swoje momenty i uważam, że były one bardziej decydujące niż te stworzone przez przeciwników. Gol, który ostatecznie zadecydował o wyniku meczu, padł po precyzyjnym dośrodkowaniu Pawła Karbowińskiego. W polu karnym stali wtedy trzej nasi zawodnicy. Do piłki najskuteczniej doskoczył Kuba Stawski, zdobywając bramkę, która okazała się kluczowa dla zwycięstwa naszego zespołu. Mamy w drużynie równo rozłożony potencjał i rezerwowi również doczepiają swoją cegiełkę do sukcesu – zaznacza trener Elany Toruń.
Elana Toruń nie doznała porażki od czterech spotkań (trzy zwycięstwa i jeden remis), co pozwoliło jej awansować na czwarte miejsce w lidze. Drużyna torunian jest teraz zaledwie cztery punkty za liderującą Vinetą Wolin.