W malowniczym Stajenczynkach, obszarze administracyjnym Obrowo w pobliżu Torunia, nastąpiło tragiczne zdarzenie. W jego trakcie pan Stefan podczas prowadzenia działań remontowych w jednym z domów, uległ poważnemu wypadkowi, kiedy to rusztowanie, na którym stawał, runęło, ciskając go bezlitośnie na twardy beton. Nieszczęsny incydent miał miejsce 26 czerwca, ale dopiero 4 lipca Stefan stracił walkę o życie w szpitalu.
Chociaż Stajenczynki to niewielka społeczność i dom, nad którego remontem pracował Stefan, nie był duży, rozmiar tragedii, która tam nastąpiła jest bezmiar. Jednym z kluczowych ustaleń wynikających z początkowego dochodzenia było to, że rusztowanie – niezbyt duże konstrukcje typu warszawskiego („na trzy ramki”) – nie zostało prawidłowo zamontowane. Mimo że stało na stabilnym, betonowym podłożu, upadło – wyjaśnił inspektor Waldemar Adametz z Okręgowego Inspektoratu Pracy.
Stajenczynki to urokliwa miejscowość znajdująca się w gminie Obrowo pod Toruniem. Obszar ten cieszy się rosnącą popularnością wśród torunian, którzy chętnie budują tu swoje domy. W poniedziałkowe przedpołudnie 26 czerwca około godziny 10:40 doszło tu do tragedii.
Podczas gdy Stefan pracował na rusztowaniu remontując mały dom jako jedyny pracownik firmy z Włocławka specjalizującej się w instalacjach elektrycznych, inny człowiek – znajomy Stefana, był zaangażowany w innego rodzaju prace po drugiej stronie budynku. Niespodziewanie rusztowanie przewróciło się i Stefan spadł na betonowy grunt. Upadek miał miejsce z wysokości około 3 metrów i skończył się tragicznie – głowa Stefana uderzyła o betonowe podłoże.