Wisła w Toruniu przekroczyła w poniedziałek poziom 5 metrów. Powodując w ten sposób nieco zalania w mieście i jego okolicy. Na szczęście była to kulminacja fali wywołanej zwiększonym zrzutem wody z tamy we Włocławku, nie powinno być to na ten moment poważniejszym zagrożeniem.
Sytuacja pod kontrolą
Marcin Lutowski, dyrektora Wydziału Ochrony Ludności Urzędu Miasta, poinformował, że sytuacja wzrostu była obserwowana od czwartku. Od tego czasu poziom wody stopniowo się zwiększał. Zwiększone wyrzuty wody z tamy we Włocławku spowodowały uwolnienie 2193 metrów sześciennych wody na sekundę do Wisły. W efekcie poziom wody w Toruniu wzrósł do 410 cm w piątek, 458 cm w sobotę, 493 cm w niedzielę, a przekroczył 500 cm w poniedziałek.
Poziom kulminacyjny osiągnięty
W poniedziałek około południa, poziom wody osiągnął 501 cm na wodowskazie na Bulwarze Filadelfijskim, czyli 29 cm poniżej poziomu ostrzegawczego. Stan alarmowy dla Torunia wynosi 650 cm. Jednakże, zgodnie z otrzymanymi danymi, poziom wody powinien zacząć się zmniejszać w poniedziałek po osiągnięciu 501 cm. Dzięki działaniom podjętym przy tamie we Włocławku, które pomogły wyrównać falę.