Mieszkańcy Torunia muszą przygotować się na nową rzeczywistość – ich miasto właśnie przekroczyło psychologiczną barierę 10 tysięcy złotych za metr kwadratowy mieszkania. Średnia cena wynosi obecnie 10 172 zł za m², co oznacza skok o ponad 10% w stosunku do końca ubiegłego roku. To jeden z najszybszych wzrostów w całej Polsce.
Co oznacza przekroczenie bariery 10 tys. zł za m²?
Toruń dołączył do ekskluzywnego grona polskich miast, gdzie za metr kwadratowy płaci się co najmniej 10 tysięcy złotych. W praktyce oznacza to, że 50-metrowe mieszkanie kosztuje średnio ponad pół miliona złotych. Dla młodych torunian i rodzin szukających pierwszego mieszkania to poważne wyzwanie finansowe.
Miasto wyprzedziło już Szczecin (9 900 zł/m²), zdecydowanie zostawiło w tyle Bydgoszczę (9 400 zł/m²) i Łódź (nieco ponad 9 000 zł/m²). Najbliższe większe miasta regionu są już wyraźnie tańsze od Torunia.
Dlaczego akurat Toruń drożeje tak szybko?
Podczas gdy w większości polskich miast ceny stoją w miejscu lub nawet spadają, Toruń przeżywa prawdziwy boom. Krajowa średnia wzrosła jedynie o 1%, a większość ośrodków miejskich notuje stagnację. Rzeszów z 4-procentowym wzrostem to jedyne miasto, które choć trochę zbliża się do toruńskiej dynamiki.
Eksperci wskazują na rosnące zainteresowanie inwestorów miastem nad Wisłą oraz jego strategiczne położenie w regionie. Toruń staje się alternatywą dla droższych metropolii, jednocześnie oferując rozwijającą się infrastrukturę i rynek pracy.
Ile trzeba zarabiać, żeby kupić mieszkanie w Toruniu?
Paradoksalnie, mimo drastycznego wzrostu cen, raty kredytów hipotecznych wzrosły symbolicznie – zaledwie o 6 złotych miesięcznie. To efekt obniżenia stóp procentowych przez Narodowy Bank Polski. W innych miastach, jak Kraków, raty spadły nawet o kilkaset złotych miesięcznie.
Oznacza to, że osoby, które zdecydują się na kredyt teraz, nie odczują znacząco wyższych kosztów obsługi niż na końcu 2024 roku. Problem leży jednak w wyższej kwocie kredytu potrzebnej do zakupu mieszkania.
Toruń w ścisłej czołówce najdroższych miast
Z ceną 10 172 zł za metr kwadratowy Toruń plasuje się już w pierwszej dziesiątce najdroższych miast w Polsce. Przed nim pozostają tylko największe metropolie: Warszawa (17 060 zł/m²), Kraków (15 252 zł/m²) i Gdańsk (13 698 zł/m²).
Dla lokalnego rynku to przełomowy moment. Toruń przestaje być „tańszą alternatywą” dla większych miast i staje się samodzielnym, drogim rynkiem nieruchomości. To może oznaczać dalszy napływ inwestorów, ale też rosnące problemy mieszkaniowe dla lokalnej społeczności.
Co czeka mieszkańców w najbliższych miesiącach?
Analitycy przewidują kontynuację wzrostowego trendu, choć prawdopodobnie w wolniejszym tempie. Stabilne stopy procentowe i rosnące zainteresowanie miastem mogą utrzymać presję na ceny. Dla potencjalnych kupujących oznacza to konieczność szybkich decyzji – dalsze odkładanie zakupu może wiązać się z jeszcze wyższymi kosztami.
Mieszkańcy rozważający sprzedaż nieruchomości znajdują się w korzystnej sytuacji rynkowej, ale muszą liczyć się z tym, że znalezienie zamiennego mieszkania w mieście będzie równie kosztowne.