Kontrowersyjna budowa toruńskiej ścieżki rowerowej o wartości 3,5 mln zł zaniechana po protestach mieszkańców

W mieście Toruń, konkretnie w dzielnicy Wrzosy, zamierzenie wycięcia dziesięciu drzew, które miało umożliwić budowę drogi rowerowej, napotkało na gwałtowną reakcję lokalnej społeczności. Zarząd Dróg Miejskich, po interwencji mieszkańców i aktywistów społecznych, podjął decyzję o przeprowadzeniu inwentaryzacji projektowanej trasy, co ostatecznie doprowadziło do rezygnacji z budowy drogi o wartości 3,5 miliona złotych.

Rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu, Agnieszka Kobus-Pęńsko, poinformowała PAP o przeprowadzonej inwentaryzacji obszaru od ulicy Polnej do Osady Leśnej na Barbarce. Celem było ustalenie liczby drzew, które mogłyby kolidować z planowaną trasą rowerową. Analiza wykazała, że budowa wymagałaby wycinki dziesięciu drzew. Po rozmowach z prezydentem miasta przez szefa Miejskiego Zarządu Dróg na koniec zeszłego roku zdecydowano się na wycofanie projektu. Został on oficjalnie usunięty z budżetu miasta.

Planowana inwestycja miała pochłonąć 3,5 miliona złotych. Jednak niepokój mieszkańców i społeczników dotyczący tej kwestii narastał z dnia na dzień. Niektórzy z nich nie widzieli potrzeby budowy nowej drogi rowerowej, podkreślając istnienie naturalnej drogi, która od lat służy pieszym, rowerzystom i rodzinom z małymi dziećmi. Wielu z nich podkreślało również wagę zachowania drzew, które dodają uroku temu miejscu.