Mieszkańcy planujący zakup własnego lokum mogą odetchnąć z ulgą. Najnowsze dane z rynku nieruchomości pokazują wyraźną poprawę sytuacji dla kupujących – zarówno ceny mieszkań, jak i koszty kredytowania spadają w większości polskich miast.
Gdzie mieszkania są najtańsze, a gdzie najdroższe?
Lipiec 2025 roku przyniósł ciekawą mapę cenową polskich miast. Warszawa nadal króluje z ceną 17 060 zł za metr kwadratowy, tuż za nią plasują się Kraków (15 252 zł/m²) i Gdańsk (13 698 zł/m²). Dla porównania – w Sosnowcu, Częstochowie czy Radomiu można kupić mieszkanie za mniej niż 8000 zł za metr, co oznacza różnicę nawet 10 tysięcy złotych na metrze względem stolicy.
Interesujące zmiany zachodzą w mniejszych ośrodkach. Toruń odnotował wzrost cen o 10%, a Rzeszów o 4% – to sygnał, że inwestorzy i kupujący coraz częściej spoglądają poza największe aglomeracje, szukając lepszego stosunku jakości do ceny.
Kredyty hipoteczne: konkretne oszczędności dla rodzin
Prawdziwa rewolucja dokonuje się jednak w sferze finansowania. Miesięczne raty kredytów hipotecznych spadły średnio o 10% w porównaniu z końcem 2024 roku. W praktyce oznacza to, że rodzina kupująca mieszkanie w Krakowie może dziś płacić o 645 zł miesięcznie mniej niż pół roku temu.
Ta zmiana to efekt obniżek stóp procentowych, które bezpośrednio przełożyły się na oprocentowanie kredytów mieszkaniowych. Dla przeciętnej rodziny to dodatkowe 600-700 zł miesięcznie, które można przeznaczyć na wyposażenie nowego domu lub odłożyć na czarną godzinę.
Co czeka rynek w najbliższych miesiącach?
Eksperci są ostrożnie optymistyczni. Spadkowy trend oprocentowania może się utrzymać, co oznaczałoby dalsze obniżki rat kredytowych. Większa zdolność kredytowa kupujących może przełożyć się na możliwość wyboru lepszych lokalizacji lub większych mieszkań za te same pieniądze.
Stabilne pozostają również koszty ubezpieczeń mieszkaniowych, co dodatkowo wspiera dostępność rynku dla nowych nabywców. Analiza 17 największych polskich miast wykazała spadek cen ofertowych w 10 z nich – to wyraźny sygnał, że rynek przestaje być domeną spekulantów i wraca do realnych potrzeb mieszkańców.
Szerszy obraz: gospodarka wspiera zmiany
Korzystne zmiany na rynku mieszkaniowym nie dzieją się w próżni. Sektor finansowy przygotowuje się do dalszych dostosowań, a duże grupy kapitałowe, jak Kruk, kontynuują plany ekspansji zagranicznej, co świadczy o stabilności polskiej gospodarki.
Rząd, mimo rosnącego długu publicznego, zapewnia o kontroli nad ryzykiem fiskalnym i kontynuuje inwestycje w bezpieczeństwo oraz programy społeczne. To długofalowe działania, które budują zaufanie do polskiej gospodarki i pośrednio wpływają na stabilność rynku nieruchomości.
Dla mieszkańców planujących zakup mieszkania obecna sytuacja to prawdziwa szansa. Połączenie spadających cen nieruchomości z niższymi ratami kredytów tworzy okno możliwości, które może się nie powtórzyć w najbliższych latach. Warto jednak śledzić rozwój sytuacji i podejmować przemyślane decyzje, uwzględniając własne możliwości finansowe i długoterminowe plany życiowe.