Brutalne znęcanie się nad pacjentami w Toruniu: były sanitariusz w ogniu oskarżeń

Sprawa byłego sanitariusza Marcina S. z Torunia budzi duże zainteresowanie mieszkańców, z uwagi na poważne zarzuty, które mu postawiono. Proces karny, obejmujący aż 83 świadków, dotyczy rzekomego znęcania się nad pacjentami w Specjalistycznym Szpitalu Miejskim podczas pandemii COVID-19. Oskarżenia są drastyczne i obejmują działania, które mogłyby narażać zdrowie i godność pacjentów.

Ciężkie oskarżenia i potencjalne konsekwencje

Zarzuty wobec Marcina S. są wyjątkowo poważne, wskazując na nadużycia, takie jak używanie pasów do przypinania pacjentów, kneblowanie ust oraz zakrywanie twarzy, co mogło utrudniać oddychanie. Dodatkowo, mężczyzna jest oskarżany o robienie zdjęć półnagim pacjentom i dzielenie się nimi z obraźliwymi komentarzami. Gdyby sąd uznał go za winnego, grozi mu kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Przebieg rozpatrywania sprawy

Proces sądowy, który rozpoczął się w połowie 2023 roku, jest nadal na etapie zbierania materiału dowodowego. Dotychczas odbyło się 12 rozpraw, a kolejna zaplanowana jest na 16 października. Ze względu na charakter oskarżeń i ochronę prywatności pacjentów, wszystkie posiedzenia odbywają się przy zamkniętych drzwiach.

Obrona oskarżonego

Marcin S. odrzuca stawiane mu zarzuty, utrzymując, że jego działania były zgodne z procedurami stosowanymi w szpitalu w przypadku agresywnych pacjentów. Twierdzi, że wykonywał polecenia swoich przełożonych i pielęgniarek, a cała sprawa może być wynikiem wewnętrznej zmowy w placówce.

Decyzja władz szpitalnych

W odpowiedzi na pojawienie się zarzutów dyrekcja szpitala szybko podjęła decyzję o zakończeniu współpracy z Marcinem S. Pomimo jego wcześniejszego doświadczenia zawodowego jako elektroautomatyk i salowy, wszelkie plany dotyczące jego przyszłości w służbie zdrowia zostały przekreślone.