Toruńska Brygada Feministyczna podjęła decyzję o zbadaniu dostępności antykoncepcji awaryjnej dla kobiet mieszkających w Toruniu, jako część pilotażowego programu. Niestety, ich badanie wykazało, że dostępność jest bardzo ograniczona – jedynie cztery apteki na terenie całego województwa przystąpiły do programu.
Przed implementacją tego programu, lek „dzień po” był dostępny tylko na receptę. Wszystko zmieniło się 1 maja, kiedy weszło w życie nowe rozporządzenie. Zgodnie z nim, apteki biorące udział w pilotażowym projekcie mają prawo sprzedawać antykoncepcję awaryjną osobom, które ukończyły 15 lat. Jak jednak wynika z obowiązków farmaceuty, przed sprzedażą musi on przeprowadzić wywiad z potencjalną pacjentką.
Badanie przeprowadzone przez Toruńską Brygadę Feministyczną wykazało jednak, że w całym województwie kujawsko-pomorskim tylko cztery miasta mają apteki, które realizują recepty NFZ na antykoncepcję awaryjną. Co gorsza, ani Toruń, ani Bydgoszcz nie znajdują się na tej liście.
Działaczki w swoich mediach społecznościowych wyraziły swoje zdziwienie i rozczarowanie. „To jest absurd!” – piszą. „Jak mamy korzystać z tej formy antykoncepcji, skoro jest ona praktycznie niedostępna?”
Jeżeli kobiety szukających aptek z możliwością zakupu tabletki „dzień po” powinny udać się do Inowrocławia, Janikowa, Rogowa lub Grudziądza. Jak podkreślają aktywistki, decyzja o przystąpieniu do programu ministerialnego leży wyłącznie w gestii aptek.