W centrum Torunia doszło do serii niepokojących ataków na motocyklistów. Ktoś używa wiatrówki, aby strzelać do przejeżdżających osób, co wywołało falę niepokoju wśród mieszkańców. W wyniku tych incydentów trzy osoby zostały poszkodowane, w tym dziennikarz portalu o2.pl, Marcin Lewicki, który został ranny w oko. Obecnie policja intensywnie pracuje nad rozwiązaniem tej sprawy.
Ataki na motocyklistów w sercu Torunia
Wydarzenia miały miejsce na ruchliwym skrzyżowaniu ulic Traugutta, Warszawskiej i Bulwaru Filadelfijskiego w Toruniu. Odnotowano trzy przypadki ostrzału z wiatrówki w dniach 14, 15 i 18 sierpnia. Marcin Lewicki padł ofiarą podczas postoju na światłach, gdy został trafiony w oko. Badania potwierdziły obecność śrutu, co wymagało natychmiastowej interwencji chirurgicznej trwającej 10 godzin.
Poszukiwania sprawcy
Funkcjonariusze prowadzą dochodzenie w sprawie zagrożenia życia lub poważnych obrażeń motocyklistów. Broń pneumatyczna, której użyto, nie wymaga pozwolenia, co utrudnia identyfikację sprawcy. Obecnie nikt nie został zatrzymany ani nie postawiono zarzutów. Dochodzenie jest prowadzone w bliskiej współpracy z prokuraturą.
Relacje poszkodowanych
Marcin Lewicki, mimo poważnej kontuzji, pozostaje pełen determinacji. W mediach społecznościowych podziękował za wsparcie i wyraził nadzieję na powrót do zdrowia. Jego żona, Anna, podkreślała, że obrażenia mogły być znacznie poważniejsze. Inny motocyklista również został postrzelony, tym razem w nogę, co skłoniło go do wezwania policji i wskazania potencjalnych miejsc, z których mogły paść strzały.
Działania policji
Policja przeprowadza szczegółowe czynności śledcze, przeszukując mieszkania w okolicy skrzyżowania, które mają widok na miejsce zdarzeń. Każda informacja od świadków jest dokładnie analizowana. Oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Toruniu, asp. Dominika Bocian, zapewnia o intensywnej pracy funkcjonariuszy nad rozwiązaniem tej tajemniczej sprawy.
Obecna sytuacja w Toruniu wzbudza niepokój. Mieszkańcy oczekują szybkiego wyjaśnienia incydentów i ujęcia sprawcy, aby przywrócić spokój w mieście.